Wegańsko-wegetariańska mikrowyprawa.
#microadventures
#mikrowyprawy
Alastair Humphreys to brytyjski podróżnik i człowiek inspiracja. W jego rozrastającej się podróżniczej biografii odnajduje kilka wyróżniających wyczynów które na dzień dobry mówią o jego wielkiej determinacji i wytrwałości. W ciągu czterech lat przejechał na dwóch kółkach świat dookoła, przebiegł Saharę ze złamaną nogą (uszkodzenia doznał podczas wyścigu), przeszedl Indie, przeszedł Islandię i pustynię Empty Quarter czyli największą pustynię w południowej części półwyspu Arabskiego. Jednak to co sprawiło, że dotarłam do tych wszystkich informacji, a jednocześnie przyczyniło się do rozsławiłenia działań Alstaira, to hasło microadventures czyli mikrowyprawy. Przygoda, która kryje się za rogiem Twojego domu. Ta niskobudżetowa, krótka, lokalna, fascynująca, odświeżająca głowę i dostępna dla wszystkich. Każdy z nas potrzebuje czasem powrótu do przeszłości kiedy bardziej absorbowało nas zbieranie kamyków ze strumyka niż wpatrywanie się w ekran komputera i telefonu. Mikrowyprawy to sposób na poszerzenie swojego pola percepcji, na odnalezienie w sobie zasypanego stertą obowiązków człowieka ciekawego, uważnego i uwrażliwionego na przyrodę. Nie trzeba wiele, wystarczy odrobina kreatywności.
Pomyślałam, że to świetny czas by znów zarazić Was minimalizmem w podróży i zachwycić jego formą. Ciągle powtarzam, że nie musimy wyjeżdżać na drugi koniec świata by docenić Polską faunę i florę. Nie potrzebujemy się zadłużać, szukać promocji last minute by nasz organizm doznał ukojenia. Choć wszędzie dookoła wybrzmiewa hasło “majówka”, reklamy w marketach zdają się przekrzykiwać jedna drugą w kwestii cen kiełbasy grillowanej i piwa, nie dajcie się zwariować, nie musicie nawet odpalać silnika samochodu i ruszać daleko.
Życzę Wam świadomego, ciekawego spędzania czasu ze sobą i najbliższymi pod jakimkolwiek terminem je umieścicie. “Majówka” w górach, nad morzem, w ogrodowej altance czy w lesie, pięć minut od domu.
1 komentarz
Tomek Pawłowski ?